Nasz Krasnal usilnie próbuje znaleźć sobie przyjaciela.
W tym celu znowu udał się do lasu.
Zamiast tego spotkał kaczki :)
Schował się za drzewem, przestraszony, że mogłyby go zjeść.
Po całym zdarzeniu usiadł na kamieniu :)
To i dwa następne zdjęcia bardzo mi się podobają :)
Dzielny Krasnal poszedł nawet na straszliwe bagna,
ale tam również nie było żadnego krasnoludka.
Podczas poszukiwań Krasnal zgłodniał.
I zjadł pół mojej babeczki :)
Nagle zobaczył, że na ziemi leży karmnik dla ptaków.
Pewnie spadł z drzewa. Krasnalowi zaświtała myśl,
że to może tam ukrywa się jakiś krasnoludek.
Ciekawy poszedł sprawdzić.
Niestety tam też nikogo nie było.
Zdesperowany wspiął się na korę drzewa i tam dalej zastanawiał się co dalej zrobić.
Postanowił szukać dalej.
Po jakimś czasie wyszedł z założenia, że z góry lepiej widać.
Zmęczony Krasnal znowu usiadł na drzewie.
A to taki bonusik :)
Tym razem znowu nikogo nie znalazł w lesie, ale Krasnal tak łatwo się nie poddaje.
Wierzy, że w końcu mu się uda :)
Ps. Zdjęcia sprzed jakichś 2 tygodni, ale wcześniej nie miałam kiedy pokazać ;)